12 kwietnia 2018 r naszą szkołę odwiedził 18 Białostocki Pułk Rozpoznawczy
Uczniowie klas 0-III własnoręcznie przygotowali wiosenne kanapki. Propagując zdrowe żywienie wykorzystali twaróg, wiosenne warzywa: sałatę, szczypior, rzodkiewkę, oraz zielonego ogórka i pomidory -wykorzystując również elementy dekoracyjne tych warzyw. Następnie nastąpiła degustacja. Wszystkim kanapki bardzo smakowały.
Celem konkursu "Wiosenne mandale" było rozwijanie wrażliwości artystycznej uczniów, umiejętności przekazywania swoich wrażeń i emocji za pomocą środków plastycznych oraz uwrażliwienie na otaczające na środowisko naturalne.
Pierwszego dnia wiosny zakończyliśmy warsztaty fotografii otworkowej, będące nagrodą za udział w konkursie "Barwy jesieni oczami zwierząt". Uczestnicy rozpoczęli od poznania techniki i jej możliwości. Wybrali jeden z najtrudniejszych i najbardziej pracochłonnych modeli aparatu otworkowego, który samodzielnie wykonali. Kolejnym etapem było zrobienie zdjęć i ich wywołanie w ciemni analogowej. Otrzymaliśmy papierowe negatywy, po odwróceniu barw obrazy pozytywowe.
Dla zainteresowanych camera obscura:
"Fotografia otworkowa powstaje dzięki wykorzystaniu kamery otworkowej, w której światło pada na materiał światłoczuły nie przez układ optyczny zwany powszechnie obiektywem, tylko przez niewielki otwór. Taki aparat to nic więcej jak znana od wieków camera obscura – jedyna modyfikacja polega na dodaniu materiału światłoczułego, który umożliwia rejestrację obrazu rzucanego do środka.
Mówiąc w olbrzymim uproszczeniu, camera obscura opiera się na zasadzie, która mówi, że światło podróżuje w linii prostej. Jeśli promień światła przedostaje się przez niewielki otwór w cienkim materiale, nie ulega rozproszeniu, lecz kontynuuje podróż, formując obraz na płaszczyźnie naprzeciwko otworu. Jeśli do szczelnie wyciemnionego pomieszczenia przez małą dziurkę w zasłonach lub roletach wpuścimy światło, na ścianie przeciwległej do otworu pojawi się obraz tego, co znajduje się na zewnątrz. Obraz będzie odwrócony zarówno w pionie, jak i w poziomie, ponieważ światło wpadające z lewej strony wyląduje po prawej, a światło wpadające z góry wyląduje na dole.
Najprostszym sposobem na fotografię otworkową jest samodzielne wykonanie aparatu. Słowo „aparat” to może w tym wypadku przesada, ponieważ najpopularniejszymi i najprostszymi elementami do „produkcji” kamer otworkowych domowej roboty są puszki i pudełka po butach. Takie pudełko lub puszkę maluje się w środku czarną farbą, żeby zminimalizować odblaski, a następnie robi się otworek – w ten sposób powstaje aparat i obiektyw jednocześnie.
Dziurkę można jeszcze zakleić czarną taśmą izolacyjną – to będzie nasza migawka. W środku, naprzeciwko otworka, umieszcza się papier światłoczuły (taki do robienia odbitek). Gniazdo statywowe w postaci przyklejonej od spodu nakrętki ¼ cala to już zupełny luksus. Czasy naświetlania wahają się od kilkudziesięciu sekund do wielu godzin w zależności od warunków oświetleniowych. Naświetlony papier staje się negatywem, który należy wywołać w ciemni, a następnie można kopiować stykowo. Cały czas mowa oczywiście o fotografii czarno-białej." https://www.szerokikadr.pl/lekcje/fotografia-otworkowa-wczoraj-i-dzis
14 lutego Pani Sylwia Żukowska opowiedziała uczniom naszej szkoły o historii "Walentynek".
Samorząd Uczniowski, prowadzący pocztę walentynkową, rozdał wcześniej zbierane kartki wprowadzajac atmoswerę życzliwości i sympatii.
Skąd się wzięły Walentynki?
Walentynki mają swoje głębokie korzenie jeszcze w czasach pogańskich. W starożytnym Rzymie 14 lutego był wigilią Luperkaliów – świąt ku czci bożka płodności, opiekuna trzód i zbiorów. Tego też dnia urządzano huczne zabawy, którym towarzyszyły liczne obrzędy. Podczas jednego z nich młodzi mężczyźni losowali panny, które były ich partnerkami na czas uroczystości. Losowanie polegało na tym, że dziewczyny wrzucały swe imiona do skrzynki, a następnie chłopcy spośród nich, z zamkniętymi oczami, wybierali sobie imię towarzyszki zabaw.
Święty Walenty to postać owiana tajemnicą, wokół której narosło mnóstwo legend i przesądów. W Kościele katolickim jest aż ośmiu Walentych, z czego 14 lutego obchodzi się święto aż trzech z nich. O jednym wiadomo, że poniósł męczeńską śmierć w Afryce. Dwaj pozostali żyli w III wieku w Italii – jeden był księdzem w Rzymie, drugi zaś – biskupem Terni posiadającym moc uzdrawiania chorych. Według tego, co głosi legenda, jeden z dostojników cesarza Klaudiusza zwrócił się do niego o pomoc, kiedy zachorowała mu córka. Gdy Walenty uzdrowił dziewczynę, ojciec przeszedł z całą rodziną na chrześcijaństwo, co wywołało oburzanie cesarza. Rozwścieczony Klaudiusz rozkazał zabić uzdrowiciela.
Walenty – ksiądz rzymski, według innych podań, udzielał w najgłębszej tajemnicy zakochanym ślubów. Cesarz wydał przepis zakazujący legionistom wchodzenia w związki małżeńskie. Uważał on, że kawalerowie są lepszymi żołnierzami. Jednak ci mieli odmienne zapatrywanie na swój stan cywilny. I właśnie wtedy z pomocą przychodził im Walenty, który za swoją konspiracyjną działalność zginął męczeńską śmiercią.
Jeszcze inne opowieści opisują Walentego jako zwykłego chłopaka, który niósł pomoc chrześcijanom w chwilach utrapienia, za co został skazany na rozszarpanie przez dzikie zwierzęta. W oczekiwaniu na śmierć nakreślił list do swojej ukochanej (i zarazem pierwszą walentynkę!), który podpisał „Twój Walenty” .
Wspólnym elementem tych przekazów jest data śmierci męczennika – 14 lutego 269 r.
Powered by aSc EduPage